Piątek, ostatni dzień w Mallow , trudna chwila bo trzeba sie rozstać z tym z czym sie związało przez cały miesiąć pobytu tutaj. Mam nadzieje że jeszcze sie zoabcze z tymi ludzmi i powspominamy ten najlepszy miesiąć w moim życiu.

Czwartek, luźny dzień w pracy, bardzo ciepły ale też szczęśliwy ponieważ szef kupił nam lody. 

Wtorek, praktyki dzisaij szybko zleciały lecz moje samopoczucie było słabe wiec zostałem w domu.

Środa, po praktykach wyrószylismy spacer i przy okazji zrobilismy zakupy na zbliżający sie wyjazd. 

Poniedziałek, bardzo dużo pracy ale pracy która nas ciekawiła i uczyła. Wieczorem znaleźliśmy plażę przy rzece i pokusiliśmy sie w niej wykąpać.