Dnia szóstego, nie mieliśmy zaplanowanych wycieczek. Z racji takiej, że była sobota, postanowiliśmy wyjść nad pobliską rzeczkę, a dokładniej plażę usypaną z kamieni. Woda była zimna, ale znalazło się kilku odważnych.

Dnia piątego po zajęciach, postanowiliśmy obejrzeć mecz piłki nożnej, tym razem, w telewizji. Czas zleciał wtedy zbyt szybko.

Trzeciego dnia, po zajęciach zwiedziliśmy ruiny zamku, które są w miasteczku. Nie były one duże. Uwineliśmy się z nimi w jedną godzinkę. Resztę dnia spędzliliśmy na zwiedzaniu.

Dnia czwartego po zajęciach postanowiliśmy pójść na mecz piłki nożnej, który odbywał się praktycznie w centrum. Po dotrwaniu do domu leniwie wróciliśmy do domów.

Drugiego dnia, po zajeciach, postanowilismy pozwiedzac miasto. Porozmawialismy z nauczycielami, poznalismy naprawde dobrych ludzi. Jak sie okazuje, mieszka tutaj naprawde sporo obcokrajowcow...