Wtorek, podobnie jak ostatnio bardzo słonecznie ale pracowaliśmy tym razem w chłodnym warsztacie aż sie chciało robić :) Wieczorem oprócz siłowni wspinaliśmy sie z znajomymi na zamek i różne inne budowle :D 

Poniedziałek, ciężki dzień od samego rana, dużo pracy w pełnym słońcu. Po powrocie do domu byliśmy tak wykończeni że nie poszliśmy nawet na siłownie. :/ 

Sobota, z rana wyjazd na wycieczke do Killarney gdzie były cudowne widoki.

 

Wieczorem po powrocie zmeczeni zjedliśmy obiad i poszliśmy spać.

Niedziela, podobnie jak poprzedniego dnia rano wybraliśmy sie na wycieczke tylko teraz odwiedziliśmy plażę w Kinsale oraz na powrocie miasto Cork. 

 

 

Piątek, dzień zaczął sie bardzo szczęśliwie dla nas i naszych gospodarzy ponieważ z rana przywitały nas małe kotki.

 

Tak spędzamy przerwy w pracy :D po za jedzeniem oczywiście :) 

 

A tak bawimy sie w czasie wolnym. To zdjęcie przeczy prawą fizyki (pozdraaim Pana Jusiaka :D) ponieważ jest ono zrobione tuż przed tragedią :o (ale spokojnie nikomu nic sie nie stało kolega jest wysportowany i zdąrzył złapać sie poprzeczki)